Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą świeżo zmalowane

Świeżo zmalowane

Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu, bo też w naszym życiu zaszło trochę bardzo znaczących zmian. Wszystko zaczęło się 9 miesięcy przed 13 grudnia 2015 roku. 12 grudnia Ignacy, widząc zmęczenie swojej mamy, zbliżył głowę do jej brzucha i zdecydowanym głosem powiedział: - Helena, wychodź, bo mama nie może już z Tobą wytrzymać! Helenka wyszła następnego dnia, 13 grudnia po trzynastej. W czepku urodzona, podobno na szczęście. Starszego brata trzeba słuchać. Od owego 13 grudnia prawie nie śpimy, ale i tak jest fajnie. Ignacy ma nowe pole do popisu. Poproszony o umycie Helence smoczka zniknął na chwilę w łazience. Po kilku minutach wyszedł i wręczył Dorocie smoczka mówiąc: - Mamo, powąchaj jak ładnie pachnie! - Umyłeś go mydłem? - mama Dorota nie kryła zaskoczenia. - Mydłem też! - odpowiedział zadowolony z siebie Ignacy. No cóż, nudno nie będzie. Kilka dni temu gdy Helenka spała, mama Dorota zajęła się jak zwykle edukacją jej starszego brata. Zabawa polegała na głoskowaniu wyr...