Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą babcia

Ignacy i uchodźcy

Od kiedy na świecie pojawiła się Helenka, Ignacy stał się ekspertem od dzieci. Często zdarza mu się podsłyszeć fragmenty rozmów. Zapamiętuje jakieś szczegóły, by później zabłysnąć jakąś mądrą opinią przed rodziną lub naszymi znajomymi. Pewnego dnia na rodzinnej imprezie u babci Ini było bardzo głośno, a na dodatek Helenka zaczęła płakać. - Mamotato! Helena płacze, bo tu jest za dużo uchodźców! - stwierdził Ignacy. Rozejrzeliśmy się dookoła, szybko ogarniając wzrokiem nieduży pokój w niedużym mieszkaniu babci. - Za dużo uchodźców? - spytała mama Dorota, zastanawiając się, których członków rodziny Ignacy ma na myśli. Fakt. Podczas jednej z wizyt w Turcji, mnie, osobistego tatę Ignacego, nawet Turek pomylił z Turkiem. Płacz Helenki wynikał jednak z bardziej banalnego powodu. Okazało się, że Ignacy ma na myśli zbyt dużą ilośc bodźców. Nasz pięciolatek okazuje się jednak często bardzo pomocny. Gdy jesteśmy zmęczeni słyszymy na przykład: - Mamotato! Wy sobie wyjdźcie na ogród, a ja się za...