Wiecie co się dzieje z długopisami? Gdzie się gubią? 90% długopisów mojego życia przypadło bez wieści. Wczoraj natomiast pani z przedszkola poprosiła o przyniesienie dla Ignacego poduszki na czas relaksacji. Dorota, najfajniejsza mama na świecie, odbierając Ignacego z przedszkola spytała się: - Zaniesiesz jutro poduszkę do przedszkola? - Nie! - Nie zaniesiesz? - Nie! - Ale dlaczego? - Bo-Tak-Właśnie-Giną-Poduszki! - odpowiedział Ignacy tonem pouczającym, każde słowo podkreślając gestem ręki. I wszystko jasne. Dzisiaj zaś odwożąc Ignacego do przedszkola z tylnego siedzenia usłyszałem poważną deklarację: - Tato, jak dorosnę będę strażakiem. I choć słyszałem to już kilka razy, tym razem było tak jakoś bardzo poważnie. - Będziesz strażakiem? - spytałem, żeby okazać zainteresowanie. - Tak i będę się uczył. Bo na świecie są przecież wszystkie szkoły. Jest śpiewalnia i jest szkoła dla strażaków. I oni tam uczą się na takim wielkim placu. I mają ochronę. - Jaką ochronę? - sp...
KILKA TUZINÓW ZABAWNYCH HISTORII