Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą plan

Polowanie na mysz

- Mamy w domu mysz! - krzyknął z kuchni zaaferowany małżonek. Ja, siedząca właśnie w ogrodzie, zastygłym w pół ruchu z kubkiem kawy przy ustach. - I co teraz? - zapytałam po chwili. - Złapię ją! - odkrzyknął bohatersko. - Uhm...- tyle byłam w stanie wykrztusić, bo właśnie przybiegła mega podjarana Helka. Biegła na palcach i nagle przemówiła dzikim szeptem: - Szsz! Ciii! My udajemy z tatą, że nas nie ma, żeby myszy myślały, że nas nie ma! - po czym zachichotała i pognała do myszy. - Od razu wiadomo, że czytacie Helenie „Kubusia Puchatka” - zauważył Ignacy, odrywając się od lektury i spokojnie skierował swoje kroki do domu. Ja nie miałam zamiaru ruszać się z leżaka, bo tak pięknie świeciło słońce, ale zaintrygowały mnie hałasy dobiegające z pokoju oraz okrzyki podekscytowanej Heleny: - Squik! Squik! Ja z nią pogadam i ją wywabię tato! Squik! Squik! Ruszyłam więc do domu na spotkanie z myszą. Zastałam tam mojego męża z dzikim spojrzeniem i jakimś kijem w ręce. Grzebał tym drągiem za witry...

Grunt to mieć plan

Znacie piosenkę Moniki Brodki „Mam nowy plan”? U nas się ona ostatnio bardzo często przewija, ponieważ Helka uwielbia ją sobie podśpiewywać. Wiemy już od dawna, że nasz siedmioletni syn Ignacy planuje sobie różne rzeczy, ale ostatnio okazało się, że i nasza trzyletnia córka Helenka postanawia coś na przyszłość i to w kwestii planowania rodziny! Ni stąd ni zowąd zagadnęła mnie kilka dni temu: - A kiedy ja będę duża to będę też miała dzieciaki i będę z nimi latała samolotem! - Fajnie - powiedziałam i od razu z ciekawości zapytałam – a ty będziesz miała tylko dzieciaki czy też męża? - Męża też! – odpowiedziała szybko i pewnie Helenka. - Taaak? – drążyłam ja. - Tak! Twojego!!! – dodała z naciskiem moja córka. - Ale przecież to jest mój mąż i twój tata. On nie może zostać twoim mężem   – powiedziałam, bo co jak co, ale mężem dzielić się nie lubię. W tym momencie Helena chwyciła się dramatycznym gestem za głowę i krzyknęła z rozpaczą w głosie: - O nie! O nie! Dlaczego...