Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą mąż

Rodzinne oglądanie fotografii, czyli słów kilka o posiłkach

Siedzimy sobie na kanapie i oglądamy albumy ze zdjęciami. - O! jaki słodziak! Popatrz! – mówię, wskazując na fotografię małego Ignasia na tle morza. - Czy to ja? – pyta nasza, prawie 4-letnia, Helena. Faktycznie ostatnio Ignaś i Helka zrobili się jacyś bardziej podobni do siebie i czasami trudno ich rozróżnić na zdjęciach. - Nie, Helenko! To mały Ignaś – mówi tata Jędrek i, wskazując na kolejne zdjęcie, dodaje - O! Popatrzcie, a tu jesteśmy z Ignasiem na spacerze w lesie… - A ja gdzie wtedy byłam? – nie daje za wygraną Helena. - Ty byłaś wtedy w mojej głowie. Bo ja sobie już o tobie myślałam… - mówię ja. - Ty się jeszcze wtedy nie urodziłaś – dodaje rzeczowo Ignacy. - O nie! – krzyczy Helka – Jak to się jeszcze nie urodziłam! Jak to byłam w głowie? Wy byliście z Ignasiem w tylu miejscach, a ja tyko w głowie i w głowie! - Bo ty jesteś młodsza… - jeszcze próbuje załagodzić sytuację tata, a ja siedzę, przyglądam się tej scenie i przysłuchuję, bo wiem, że Helki załagodzić byle c...

Grunt to mieć plan

Znacie piosenkę Moniki Brodki „Mam nowy plan”? U nas się ona ostatnio bardzo często przewija, ponieważ Helka uwielbia ją sobie podśpiewywać. Wiemy już od dawna, że nasz siedmioletni syn Ignacy planuje sobie różne rzeczy, ale ostatnio okazało się, że i nasza trzyletnia córka Helenka postanawia coś na przyszłość i to w kwestii planowania rodziny! Ni stąd ni zowąd zagadnęła mnie kilka dni temu: - A kiedy ja będę duża to będę też miała dzieciaki i będę z nimi latała samolotem! - Fajnie - powiedziałam i od razu z ciekawości zapytałam – a ty będziesz miała tylko dzieciaki czy też męża? - Męża też! – odpowiedziała szybko i pewnie Helenka. - Taaak? – drążyłam ja. - Tak! Twojego!!! – dodała z naciskiem moja córka. - Ale przecież to jest mój mąż i twój tata. On nie może zostać twoim mężem   – powiedziałam, bo co jak co, ale mężem dzielić się nie lubię. W tym momencie Helena chwyciła się dramatycznym gestem za głowę i krzyknęła z rozpaczą w głosie: - O nie! O nie! Dlaczego...