Ignacy z okazji pierwszego Dnia Dziecka otrzymał od nas Adama. To było niecałe 4 lata temu. Adam przyszedł na świat w IKEA. Adam szybko awansował ze zwykłej przytulanki na najlepszego kumpla, z którym Ignacy nigdy się nie rozstawał. Ostatnio nastąpił przełom i Adam z kumpla stał się synkiem, którego Ignacy kocha, kładzie spać i któremu daje całusa na dobranoc. Słowem nasz syn dojrzewa. A skoro już kiedyś pojawił się Adam, musiała pojawić się też Ewa. Ewa to koleżanka Ignacego z przedszkolnej grupy (4-latki). Jadąc z nami ostatnio samochodem, Ignacy zakomunikował nam: - Mamotato, a może byśmy zaprosili do nas kiedyś Ewę? - i tu nastąpiła słowna prezentacja owej Ewy. - Moglibyśmy też zaprosić nasza panią Emilkę i Marcela. - Oczywiście - zgodziliśmy się. - A może Ciebie też zaprosi kiedyś jakiś kolega? - zagaiła mama Dorota, nieświadoma, że nie o to chodzi w tej rozmowie. - No tak, może zaprosi mnie... i Ewę. - Ignacy nie dawał za wygraną. - Bo Ewa powiedziała nam, że może do...
KILKA TUZINÓW ZABAWNYCH HISTORII